poniedziałek, 6 czerwca 2011

Warsaw Cat

Stało się, kot i jego opiekun, oficjalnie porzucili Częstochowę dla Warszawy. Ja powoli przyzwyczajam się do myśli, że jestem tu na razie na stałe. Open Cat natomiast z właściwym sobie wyjątkowym zaangażowaniem, asymiluje się, i zmienia w prawdziwego warszawiaka. Znając jego możliwości przystosowawcze, niedługo będzie miauczał z cwaniackim praskim akcentem. 

Boję się, że chce zastąpić Starucha i zostać liderem-maskotką, kibiców Legii Warszawa. Staruch ma nadzór policyjny, a Open Cat ma jeszcze czystą kartotekę i nie tylko potrafi pacnąć łapką w buzię ale i podrapać. Czy to wystarczy?


10 komentarzy:

  1. hehehehehe ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz,że trzymam kciuki :)
    Coś widzę,że nagłe zmiany w naszych żywotach rwą do przodu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. gratuluje ciesze sie ze masz sie dobrze, i przykro mi bo twoj dzisiejszy wpis tylko mnie utwierdzil w przekonaniu ze to ja bylam kula u nogi, problemem..

    OdpowiedzUsuń
  4. a kurę zabrałeś? buziaki i powodzenia w stolycy

    OdpowiedzUsuń
  5. bosz, trzymaj kota z dala od Legii!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. czyli, że wkrótce usłyszymy skandowanie pod pałacem : gdzie jest kot?! gdzie jest kot?!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurę muszę dowieść, zabrakło miejsca w aucie, ale na pewno dołączy do ferajny :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Warszawa Warszawą, a Łódź i tak rządzi:

    http://www.youtube.com/watch?v=orrm8tRnJkY

    OdpowiedzUsuń
  9. No cóż, widać trzeba uciekać z tego tonącego okrętu (Czewki) na obczyznę :P
    Powodzenia w Wawce

    OdpowiedzUsuń