środa, 11 sierpnia 2010

Carved Cat

Szczęść Boże. Wczoraj wpadłem na pomysł jak rozwiązać spór o krzyż, właściwie to sprawa jest już rozwiązana. Ale po kolei.
Zawsze wiedziałem, że władze Częstochowy wybiegają na przeciw palącym potrzebom swoich mieszkańców. Żeby wspomnieć tylko autobusy dla pielgrzymów, turystyczną promocję Jasnej Góry, fikuśne ścieżki rowerowe, długo można by wymieniać ich zasługi. Moje odkrycie, mnie jednak powaliło, kiedy uświadomiłem sobie jak daleko w przyszłość, wybiegają predykcje naszych włodarzy, i nie dotyczą one tylko mieszkańców miasta, ale całego kraju.
Ale o co chodzi? No, o krzyż? Jedna strona chce obalić krzyż, druga jakiegoś pomnika. A co my mamy w Częstochowie? Jedno i drugie!
Przecież w Alejach, stoi/leży 12-metrowy krzyż. Leży jakby go ktoś obalił, ale z drugiej strony, nie wiadomo po co tam jest, więc mamy pomnik. I tak bez dodatkowych kosztów mamy rozwiązany problem, który pogodzi obie strony. Trzeba tylko przenieść obrońców krzyża do Częstochowy, tutaj nie zwrócą niczyjej uwagi, szczególnie w sierpniu. Amen.


3 komentarze:

  1. Aj tam, on jest potrzebny figurze maga bojowego, który stoi kawałek przed nim ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wypraszam sobie, to nie żaden mag bojowy ale Gustaw Holoubek!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra, nie będę się kłócić ;)
    Chociaż i tak przyznaję, że kiedy usłyszałam określenie "mag bojowy" to myślałam, że ze śmiechu wyłożę się na chodnik. Jakoś tak to rzeczywiści8e do tego pasuje ;)

    OdpowiedzUsuń