piątek, 3 września 2010

Crash Test Cat

W gazecie wybiórczej, przeczytałem dziś artykuł, o wykorzystaniu ludzkich zwłok, w crash testach, nowych modeli samochodów. Uważam że to cudowny pomysł!
Nie jeden z nas, marzy przez całe życie, żeby rozbijać się drogimi, nowymi, brykami. A tu, producenci samochodów dają nam szansę, na spełnienie życiowego marzenia, co prawda po śmierci, ale zawsze. I to nie jakimś wybrańcom, bogaczom ale zwykłym chińczykom, bo w Chinach właśnie jest przeprowadzanych większość testów. Zastanawia mnie tylko, a nawet martwi, czy dziura po kuli w głowie chińskich ochotników, nie zafałszuje wyników testów.


Postanowiłem też że po śmierci kota, przekaże jego zwłoki do crash testów. W końcu, koty też jeżdżą autami, co prawda głównie jako pasażerowie.
Bezpieczeństwo przede wszystkim!

8 komentarzy:

  1. cudowne, rozczlonkowane kocie:-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. a ty miałaś w dziś ciężko pracować, chyba?

    OdpowiedzUsuń
  3. Demi(Demolka) podróżuje w specjalnej torbie z ekstra zamknięciem. Poprzednie rozpracowała po około 30 minutach jazdy. Więc popieram ideę crash-test-cat. Jedyne, co mnie martwi,jak znam Chińczyków, użyją żywego kota.

    OdpowiedzUsuń
  4. A więc Demi to kicia, już się bałem że piszesz o żonie :P
    Ostatnio słyszałem że mają się zmienić przepisy i że koty o masie powyżej 6,5kg,obowiązkowo będą musiały być przewożone w kocich fotelikach. Te lżejsze standardowo, nadal pod fotelem kierowcy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm...Czyżby twórca tego artykułu został natchniony przez książkę "Sztywniak - Osobliwe życie nieboszczyków" Autorstwa Pani Mary Roach?
    Nie było tej pozycji przypadkiem w źródłach?

    Tak przy okazji - całkiem niezła książka.
    Dla "uzupełnienia wiedzy" polecam "Bzyk - Pasjonujące Zespolenie Nauki i Seksu" tej samej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety nie słyszałem. Inspiracja czysto gazetowa plus zaćmienie świadomości o 5 rano.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak się czyta gazety w środku nocy to tak wychodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. W dzień to przecież strach czytać prasę.

    OdpowiedzUsuń