piątek, 15 kwietnia 2011

ASTROCAT

W zalewie informacji, związanych z pięćdziesiątą rocznicą pierwszego lotu w kosmos i szumu wokół Gagarina, zapominamy że nie był pierwszym ziemianinem w kosmosie.
Pamiętamy jeszcze Łajkę pierwszego psa w kosmosie, dokładnie to pierwszą sukę w kosmosie. Były też Biełka i Striełka, które w przeciwności do Łajki wróciły żywe, na Ziemię. Sześć lat później w ich ślady poleciały Wietierok i Ugolok (alias Snieżok).



Chciałem więc przypomnieć o cichym bohaterze podboju kosmosu, Spiczce. Obchodzimy dziś pięćdziesiątą piątą rocznicę, pierwszego lotu w kosmos kota. Był to więc pierwszy lot Ziemianina w kosmos, wogóle. Dlaczego o tym nie słyszeliśmy?
Spiczka sabotowała lot Sputnika 1 i wylądowała na terytorium USA. Nie było to na rękę sowieckiej propagandzie, a amerykanie nie chcieli ujawnić, że Spiczka przeszła na ich stronę.
Co dalej dzieło się z dzielnym kotem, możemy się jedynie domyślać? Podobno działał jakiś czas w lotnictwie wojskowym USA, a następnie w CIA, pod pseudonimem OC...


Spiczka (Спичка) w Sputniku 1


5 komentarzy:

  1. Inna sprawa, że to straszne tchórzostwo. Najpierw wysłali zwierzęta, a później dopiero wysłali człowieka. To, coś mówi o postawie. Zamiast pomnika ofiar kosmosu, mamy pierwszego, który poleciał i wrócił.
    Warto pamiętać o pierwszych istotach, które poleciały w kosmos.
    Inna sprawa, ze "Sutra Awatamsaka" zawiera relację z podróży, którą możemy jakoś zrozumieć dzięki zdjęciom z kosmicznych teleskopów. I nikogo nie trzeba było wtedy, 2500 lat temu, poświęcić żeby to się stało!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekajmy teraz na pierwszego chomika w kosmosie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobno ten dzielny kot, zrobił też karierę w dżezowym big-bandzie w sekcji instrumentów szarpanych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Historia OC, powoli wychodzi na światło dzienne. Zaprawdę godne to biografii, może nawet komiksu...

    OdpowiedzUsuń
  5. No, zatem trzymam kciuki za komiks o dzielnym kocie kosmonaucie!

    OdpowiedzUsuń